* 2 miesiące później *
Siedziałam na parapecie okna i podziwiałam widoki Londynu .
Deszcz opadał delikatnie na szybę wystukując cichą melodyjkę , łączył się on także z moim płaczem . Nie miałam w ogóle dobrego humoru . A Dlaczego ?
Chłopcy pojechali w trasę a razem z nim mój Nialler .
Jutro mam akurat ukończenie roku studenckiego ale co z tego jeżeli nie będzie go koło mnie ?
Wszyscy dowiedzieli się o naszym związku , dosłownie wszyscy .
A zaczęło się to od kiedy Niall zadedykował , mi Little Things na jednym z koncertów dodając " Kocham Cię Fizzy " .
Nie jestem mu za to zła lecz za to , że nie ma go koło mnie w tak ważnych mi chwilach . Rozumiem , że musi pracować ale tak strasznie mi go brakuje . Kocham go , jego dotyk ust , sprawia że już nic się dla mnie nie liczy . Jego błękitne oczy w których marzę i dotyk a raczej uścisk mocnego i czułego przytulenia w którym po prostu tonę . Czy to zauroczenie ? Nie ... to po prostu miłość .
Ahh ... Ja bardzo mi tego a najbardziej jego brakuje .
* następny dzień *
Postanowiłam się trochę ogarnąć , w końcu dziś kończę swój pierwszy rok
studiów . Wszystko pozdawałam wzorowo , w końcu trzeba to uczcić .
Może gdzieś wyjdę z przyjaciółmi ? Ale ... ale ja nie miałam ochoty na nic ,
chciałam się tylko położyć w ciepłym łóżku z wielkim kubkiem lodów i oglądać
jakieś romansidła przy okazji miałam zamiar płakać za Niallem .
* perspektywa Nialla *
Tęsknię za nią , tęsknie za jej zapachem i ciepłym ale jakże delikatnym dotykiem
jej rąk . Wreszcie znalazłem swoją drugą połówkę, którą tak na prawdę
pokochałem jak nikogo innego . Przyznam szczerze na samym początku ,
myślałem , że Fizzy jest wredna i chamska ale jak się ją poznało bliżej
okazała się czuła , miłą , kochana i MOJA .
Dlatego ujawniłem nasz związek na koncercie przy piosence którą tak
kocha Fizzy . Nie mogłem tego znieść i musiałem się podzielić
tym szczęściem które otrzymałem od losu i Boga .
-Niall musimy już jechać .chodź...-poganiał mnie Liam.
-Ah..tak ,tak już idę.-powiedziałem odchodząc od swoich myśli .
* perspektywa Louisa *
Widziałem jak się biedak męczy gdy nie ma jej przy nim .
Oni się po prostu łączyli a przede wszystkim kochali .
-Nie no dobra musimy coś zrobić, zobaczcie on wygląda
jak chodząca śmierć. On się serio zakochał. - zwróciłem się do chłopaków.
- Oooł Jakie to słodkie.. - zaczął Zayn
- Aż zaraz cukrzycy dostane..-powiedział Harry .
Spojrzałem na niego złowrogo .
-Macie jakieś pomysły ? - Zapytał Liam.
Ciąg dalszy nastąpi ...
Jutro 11 rozdział :)
Wybaczcie , że taki krótki ale jutro dalsze dokonczenie
rozdziału 10 ; ) No i liczę na komentarze : ]
~Fizzy
-Ja mam.. - powiedziałem ,a nad moją głową jakby zapaliła się żaróweczka.
* perspektywa Fizzy *
- No nie wiem . - odparłam .
- Musisz tam iść , wszyscy tam będą ty także .
- Nie !! Nie ma mowy nigdzie nie idę .
- O kochana ,to ja tu mówię co i jak ma być.-zaśmiała się Kathrine.
-Nie.-powiedziałam stanowczo.
-Dziewczyny..- Lidia posłała pomiędzy nimi porozumiewawcze spojrzenia .
Ciąg dalszy nastąpi ...
Jutro 11 rozdział :)
Wybaczcie , że taki krótki ale jutro dalsze dokonczenie
rozdziału 10 ; ) No i liczę na komentarze : ]
~Fizzy
ciekawe...! Pisz, pisz!! kocham to
OdpowiedzUsuń<3
http://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/ zajrzysz?
OdpowiedzUsuńPisz dalej <3 SUPER
OdpowiedzUsuńnastępny proszę :)
OdpowiedzUsuńkiedy nastepny, czekam z niecierpliwoscia
OdpowiedzUsuńBoski czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń